Dzisiaj notka "The verastile Blogger Award". To swego rodzaju wyzwanie, do którego nominowała mnie oironio, za co jej dziękuję..
Albo i nie, bo jak mi przyszło wybrać to siedem faktów, to mnie krew zalewała. No bo co tu wybrać? :O
No, ale spoko, coś wybrałam, mam nadzieję, że Was nie zanudzę :D
1. Kocham psy. Ogólnie wszystkie, oprócz jamników. To wredne pindy, raz mnie nawet jeden ugryzł, ale nic mi się nie stało, przeżyłam, więc olać to.
2. Nie lubię niemieckiego, nie lubię się go uczyć, znam tylko "butem w mordę", a no i "haj Hitler".
3. Od ok. roku znam Sabaton. Pokochałam go nie ze względu na to, że wykonują dość ciężką muzykę, którą lubię, ale dlatego, że wiedzą o polskiej historii więcej niż niejeden Polak, co swego rodzaju jest rozpaczliwe.
4. "Umiesz liczyć, licz na siebie. innych twoje szczęście jebie"-to moje motto. Uważam, że nikt, nawet najbliższa nam osoba nie jest w stanie całkowicie nas zrozumieć. Często lepiej rozumieją nas całkiem obce nam osoby, niż najbliżsi.
5. Co bym nie zrobiłam, zawsze uważam, że mogłam to zrobić lepiej, nawet wtedy, gdy już na serio nie mogłam. Przez to np. jeśli gdzieś wyjeżdżam to latam po domu jak jakaś szurnięta, bo sprawdzam, czy wszystko mam.
6. Nie lubię ryżu z jabłkami, zwłaszcza, jak jest on nierozgotowany, twardy i klei ci się do zębów: szkolne obiadki w klasach 1-6 witają! -,-
7. Oo! Właśnie! Obiady w szkole to nie dla mnie. Gorzej niż na stołówce1 Sory memory, niech sie kucharka nauczy gotować, a nie ;/
Haha! :D Uwierzcie mi, nie miałam lepszego pomysłu :)
A oto moje nominacje! Strzeżcie się! Ja bym się bała.
roonie .
Dorey
fashionistka17
Kamila Arczyńska
Łucja Pytel
Weronika Pawelska
Karolina Moszowska
Za chwilę notka, którą miałam w planach dzisiaj opublikować, ale wydaje mi się, że pojawi się dopiero jutro. oironio, pokrzyżowałaś mi plany :P
Zgadzam się z tobą prawie w stu procentach, zwłaszcza jeżeli chodzi o język niemiecki. Nie cierpię drania. Nawet wyznanie miłości brzmi w nim jak rozkaz rozstrzelania (Ja, klar!) Uczyłam się go 5 lat i gdy tylko mogłam zmieniłam na francuski, który uwielbiam kocham i szanuję i uczę się jak głupia.
OdpowiedzUsuńZgadzam się też w kwestii Sabatonu, który poznałam na lekcji historii zresztą :) i od tamtej pory jestem jego wielką fanką. Niestety, fanką która nie może pojechać na koncert dziejący się tuż koło niej przez brak dobrej woli ze strony rodziców. Takie nieszczęście! Fani muzyki mają zawsze przekichane jak nie mają samochodu. Nie policzę, ile razy dla koncertu spałam u kumpeli na podłodze...
A co do szkolnych stołówek, naprawdę, trudno mieć inne zdanie...
Ojej, bardzo dziękuję za nominację :) Oczywiście podejmę się wyzwania ;)
OdpowiedzUsuńkochaana <3 jak zrobie posty z serii back to school to zrobie to obiecuje :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście niemieckiego nie muszę się uczyć, za to mam rosyjski. Niby jakoś porozumieć się umiem, ale zdecydowanie wolę angielski. Te wszystkie "znaki miękkie i twarde" oraz akcenty doprowadzają mnie do szału :D
OdpowiedzUsuńSabaton <3 Niby za fankę się nie uważam, ale posłuchać lubię i teksty poczytać :) Za to odrzucają mnie wszystkie zwierzęta. Oprócz własnych :D
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
Heh, z niemieckim mam tak samo. Ja przez 4 lata, oprócz tradycyjnego "butem w mordę", nauczyłam się "Kajne anung!" czyli "Nie mam pojęcia", więc jeśli jakiś Niemiec kiedyś coś, to ja wtedy "Kajne anung" i papa. ;p
OdpowiedzUsuń______________
pisane-atramentem.blogspot.com
Dziękuję za nominację, przyjmuję ją ;p Post pojawi się najprawdopodobniej jutro ;)
OdpowiedzUsuńhttp://poburzywyjdzieslonce.blogspot.com/
świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńfashionable-sophie.blogspot.com
Świetnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za jamnikami, bo kojarzą mi się z tym psem Kabanosem z "Sezonu na misia" hahaha :D
sassycarolyn.blogspot.com
Haha fajne te ciekawostki ;D
OdpowiedzUsuńJa lubiłam szkolne obiadki <333
http://pozytywizja.blogspot.com
Hhe miło się czyta :)))
OdpowiedzUsuńFajne odpowiedzi ;33
naataluunia.blogspot.com