wtorek, 23 września 2014

20. "Start a Fire"

No to rozpaliliśmy ogień! :D

Dzisiaj krótki post, ale obiecuję, że w weekend nadrobię i na pewno coś napiszę!

Pomyślałam, że skoro już większość ochłonęła po pokonaniu Brazylii przez naszych wspaniałych siatkarzy, to napiszę coś o moich emocjach :D

Ogólnie siatkówka to jedyny sport, jaki oglądam. Nigdy nie interesowałam się sportem i nie zamierzam zacząć w najbliższym czasie. Ale siatkówka zawsze mnie ciągnęła do siebie. Polscy siatkarze zawsze dochodzili daleko, więc nie dziwię się, że wielu ludzi tak się emocjonowało. Osobiście nie oglądam całego meczu, bo: Po 1. Zapomniałam. Wiem, zabijcie mnie, no ale cóż, ważne, że wygrali, nie? :) Po 2. Oglądałam "Czas Honoru", który wręcz kocham! Wiem, głupie to, no ale cóż. Na pewno wspominałam już, że II Wojna Światowa to mój konik. Niebawem będzie też zapewne III wojna światowa, wtedy będę interesować się III Wojną Światową, o ile ja przeżyję, ale to inna bajka.

Ogólnie byłam i jestem taka dumna!!! Polska w piłkę nożną grać nie umie, powiedzmy sobie szczerze. Więc chociaż w siatce możemy się trochę poemocjonować i pokibicować. Chyba nigdy nie byłam aż taka dumna. A nie, sory!! Pamiętacie rewelacyjną wygraną Justyny Kowalczyk w Vancouver? Tak, wtedy jarałam się mniej więcej tak samo jak i  teraz.

No i co jeszcze można napisać? Chyba już nic. Mam nadzieję, że Mariusz Wlazły jednak nie odejdzie. Mariusz, nie rób nam tego!! :(

Kolejna notka będzie o czymś, co osobiście oglądałam opuszczając kawałki "The Voice", mianowicie o sukcesie "Bogów" i, według mnie, porażce "Miasta 44". Ktoś już wie? :)

Miłej nocy :)

3 komentarze:

  1. Ja znowu od zawsze kochałam i kocham piłkarzy. :) Siatkówkę za to lubiłam jako sport dla mnie, niestety - orłem nie byłam. Ale te mistrzostwa oglądałam całe i na prawdę przeżywałam stres jak nigdy. :D
    A co do Wlazłego - odchodzi, bo terminarz rozgrywek jest tak porąbany, że nie ma on w ogóle czasu dla rodziny. Skończyły się mistrzostwa, a w tym tygodniu już ruszyła polska liga - w najlepszym wypadku miał 5 dni wakacji - super nie? Tak to jest, że ligi kończą się wiosną, ale jeśli gra w reprezentacji, to czas w którym byłby na wakacjach musi poświecić na treningi i play offy. Także jego wybór. Mi osobiście to imponuje, że wybrał rodzinę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też oglądałam! Mariusz Wlazły jest naprawdę wspaniały, a jego decyzja odważna i mądra, ale dla mnie i tak zawsze najlepszy jest Michał Winiarski. Uwielbiam go, jak Ty Księżną Kate :P Mogę godzinami słuchać wywiadów z nim. MŚ w siatkę obejrzałam całe, czego niestety nie mogę powiedzieć o mundialu w piłkę nożną - zwyczajnie mnie to nudzi ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, jak bardzo stresowałam się podczas oglądania tego meczu :P także nie za bardzo interesuję się sportem, ale siatkówka mimo wszystko jest mi chyba najbliższa :)
    Czekam na kolejną notkę ;D

    OdpowiedzUsuń