poniedziałek, 14 września 2015

53. Granice otwarte na...

Nad tym postem myślałam już od dłuższego czasu. Miałam jednak co do niego duuuże wątpliwości, bo to dość... Hm... Kontrowersyjna sprawa.

Oczywiście chodzi o sprawę emigrantów, którzy pchają się na siłę do Europy. Tak, tak. Jestem ta wredna, bezuczuciowa, cholerna pizda która jest PRZECIW! Jednak każdy normalny wie, że jest kilka faktów, które nie sprzyjają Polsce przyjmowania uchodźców. Kto ich nie zna... Jest nienormalny.

Po pierwsze

Jak wiadomo, to muzułmanie. Nie ma w tym oczywiście nic złego, niech se wierzą w Allaha czy w co tam. Jednak podstawą ich wiary to zabijanie tych, którzy w Allaha nie wierzą, zwłaszcza uwzięli się na biednych katoli :( No więc, biorąc pod uwagę, że Polska to kraj katolicki, mamy mieszankę wybuchową. Patrzcie, oni chyba się zakochali we wszystkim, co bombowe...


Po drugie

Polacy się na to nie zgodzili. Pewnie gdyby zrobiono na ten temat referendum (przynajmniej nie za 100 mln złotych, jak ostatnie, na które poszły tłumy, bo frekwencja wyniosła... O Allahu.. 7%!!! Zostało nam to narzucone przez UE z cudownymi, tolerancyjnymi, o gołębim sercu Niemcami na czele. A wiadomo, jak Niemcy, to Pani Merkel. A jak Pani Merkel to nie mogło zabraknąć oczywiście naszego kochanego byłego premiera, Pana Tuska! Czyli Polska przyjmie uchodźców wbrew woli większości. No, to możemy szykować się na to,że wychodząc z domu, trzeba będzie spieprzać od razu z  powrotem. 


Po trzecie

Za ten nasz biedny rząd chce ich wyżywić?? No jasne, ja rozumiem, pieniądze z Unii, wszystko pięknie ładnie. Ale chałpy to im już Unia nie wybuduje. Poza tym, nawet jeśli to na NASZEJ ziemi. Hmm... Polacy żyją w biedzie, a rząd chce wydawać pieniądze na uchodźców (wśród których zresztą zapewne są dżihadyści, tak a propos)? Rządu to ja nigdy nie ogarniałam, ale obecnego rządu to chyba nie tylko tępe strzały nie potrafią ogarnąć.


Unia narzuca nam przyjęcie uchodźców, a my nie umiemy się przeciwstawić. Rząd tylko przebiera nogami, bo albo narażą się Unii, albo Polakom. Nie wszystkim, rzecz jasna. Ale dlaczego my mamy przyjmować osoby, które nas wyzabijają? Dlaczego mamy przyjmować emigrantów, kiedy nie jesteśmy w stanie zapewnić im godnego życia (umówmy się, w Polsce nigdy godnego życia nie będzie: jaka by partia nie rządziła w Polsce (PO czy PiS) i tak połowa Polaków będzie niezadowolona)? Wreszcie, dlaczego rząd nigdy nie liczy się z obywatelami? A niby w nazwie mają"obywatelska'..


Teraz to chyba ja się zabawię w emigrantkę i spierdalam na Węgry. Tam przynajmniej mają swoje zdanie, a rząd na serio myśli o bezpieczeństwie obywateli!!!

wtorek, 4 sierpnia 2015

52. Kto komu bije brawa

Witajcie po dłuugiej przerwie!

Myślałam, że dwa tygodnie to najdłuższa przerwa, jaką sobie zrobiłam, ale ta zdecydowanie pobiła tamtą.

Wszystko dzięki mojemu komputerowi, który postanowił zrobił mi psikusa i się zepsuł. Na szczęście co umiałam, to naprawiłam. Niewiele tego, bo informatyka to dla mnie czarna magia-nauczyłam się tylko, jak włączać i wyłączać internet i komputer i szukania odpowiednich stron. Wiem, SZAŁ! Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Data nadal się zmienia, nieprzerwanie od roku, ale na szczęście karty same mi już nie znikają. Jest git!

Przejdźmy to tematu notki... O raju jeju! Właśnie zdałam sobie sprawę, jak mi bardzo brakowało tego bloga i tego ciągłego stukania w klawiaturę (p, s, k. Hm... gdzie było to "o"?) No, ale nic. Obiecuję poprawę, chyba...


Wracając do tematu notki, obiecuję,że teraz będę się jej trzymać :D

Do napisania tej notki zainspirowało mnie pewne wydarzenia z dnia 1 sierpnia. Miały one miejsce w Warszawie, TV je pokazała, ale dla bezpieczeństwa swojego i Waszego nie bd pisać imion. Nie, nie będę tu pisać o polityce, ale to według mnie najlepszy przykład tego, co chcę Wam przedstawić.

Otóż, powiedzmy, że będzie Pan D, Pan B, Pan P i Pan PS.

Godzina?  Kilka minut przed 17. Miejsce: Warszawskie Powązki.

Pojawia się Pan P z rodziną. Jedyne co słychać, to buczenie... Idźmy dalej.

Przychodzi Pan D i Pan PS-jedyne co słychać: gromkie brawa.

Wieniec składa Pan D w towarzystwie byłych powstańców-kolejne brawa na Cmentarzu.


Pana B. nie ma wcale!!!


Jest jeszcze Pani S. BS :D. Na cmentarzu pojawia się z dziećmi z domu dziecka, które potem czule przytulają się do Pana D.
 


Nie chcę poruszać tu polityki. Już raz to zrobiłam, stwierdzam,że to temat tabu i nie chcę tego powtarzać. Chcę powiedzieć coś innego.

Na pewno wiecie, o kim mowa. Nie wierzę, abyście aż tak omijali politykę, żeby nie wiedzieć, o co chodzi


Nie wiem, na ile rozumiecie przekaz tego postu, ale cóż, jeźdźmy dalej.

O godz. 20 na pl. Piłsudskiego Warszawiacy śpiewają "Zakazane piosenki". Prowadzący mówi o Panu D-Plac wybucha gromkimi brawami.


Po raz kolejny zabrakło Pana B!!!!


Po raz kolejny mówię: to nie jest polityka. Chodzi mi tylko o to, dlaczego akurat Panu D bito brawo, a Pana B wcale nie było; ani o 17, ani o 20??

Tu nie chodzi o poglądy polityczne, tu chodzi o szacunek do Powstańców Warszawskich. Pan B był 31 lipca, nie był 1 sierpnia.

I powiem Wam szczerze, że nie dziwię się, że Panu D bito brawa. W moim przekonaniu należało mu się. No, skoro przyjechał z Krakowa aż do Warszawy, aby być razem z jej mieszkańcami w tym ważnym dla nich dniu, to chyba o czymś świadczy.


Nie wiem, czy i tym razem poruszyłam temat tabu, ale w sumie nie napisała nic o polityce. Skupiłam się bardziej na tym, kto jaki szacunek do Naszych Wielkich Bohaterów pokazał.


Jako wielka patriotka chcę Wam powiedzieć jedno: Kto nie zna historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie. Jak widzę, co się dzieje na Ukrainie, to mam czasami wrażenie, że nie przyjdzie nam zbyt długo czekać na to, by pójść w ślad ludzi sprzed 75 lat.

niedziela, 24 maja 2015

51. Nästa stopp: Stockholm, Sverige

Välkommen!!

Eurowizja 2015 przeszła już do historii. Ile emocji dostarczyła, wie tylko ten, kto ją oglądał, zwłaszcza ogłaszanie wyników. 

No cóż. Może zacznę od tego, że nie spodziewałam się tak wysokiej oceny niektórych piosenek, niektóre ( a właściwie 1/3) piosenek nie powinny znaleźć się w finale, niektórych zabrakło, niektóre... No dobra, przejdźmy do konkretów.

Moim największym rozczarowaniem był brak Białorusi w finale. Jedna z najlepszych piosenek i jej nie  było! Tak, Eurowizja zeszła na psy i schowała się pod budę.

Kolejne moje rozczarowanie: większość ballad wypadła masakrycznie. 

Słowenia mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła, podobnie jak Serbia. Bojana nie przekonała mnie od razu, ale na żywo wypadła lepiej.

No właśnie, a co do "na żywo". Np. Taka Łotwa... Boziu, czoo to było?? :O. Podobnie jak Litwa. "Łan kis" <muaaaaa>. 

Moimi faworytami z finału byli: Gruzja, Izrael, i Australia.  Nie zabrakło oczywiście Szwecji, więc, że ja się nigdy nie mylę, wygrała Szwecja :D

A Polska, jak zwykle, zmieszana z błotem. Monia, było świetnie! :)

Za rok widzimy się w Sztokholmie. 

Vi ses, Europa! För helåret ser vi i Stockholm :)

www.movietele.it

środa, 1 kwietnia 2015

50. 48 lat minęło, jak jeden dzień [*]

tvn24.pl
To nie żart. Dzisiaj doszła do Nas bardzo smutna wiadomość. Swoje życie na Ziemii zakończył Robert Leszczyński.

Zapewne większość z Nas kojarzy go jako jurora Idola. To on oceniał m.in. Ewelinę Flintę, Szymona Wydrę czy Anię Dąbrowską.

Był dziennikarzem, krytykiem muzycznym, gitarzystą i DJ-em. Osierocił córkę Vesnę.

Jak pewnie większość z Was zareagowałam tak: Ktoś na chujowe poczucie humoru. Potem się okazało, że to prawda.

czwartek, 26 marca 2015

49. "A on se spada stąd"

Zapraszam do słuchania przy tej nutce :D

Kliknij tutaj.


Jako psychofanka muzyki nie mogłam przejść obojętnie obok sprawy, która męczy żeńską część gimbazy (już nią nie jestem, yeah!)

Oczywiście chodzi o odejście Zayna Malika z Łan dajrekszyn.

Dobrze chłop zrobił. AAAAMEEEEN!

Noo okeeej. Pedźmy, że się rozgadam. Nie wiem o czym.

No więc tak. Uważam, że ten zespół to jedna wielka pomyłka. Osobno zrobiliby większą karierę. Najlepiej to by było, jakby wogóle się nie pokazywali ale dobra.

Otóż nie mialam zamiaru się rozpisywać, tylko poweidzeić to i owo o tej całej sensacji.

Facet dobrze zrobił. W ten sposób chce się odciągnąć od swoich psychofanek, które pokazały swój poziom inteligencji po tym, jak ogłoszono, że Zayn odchodzi z zespołu. No chyba nie myślały, że po tych wszystkich chorych akcjach, które zorganizowały oni będą chcieli grać?

Moim zdaniem Facet dobrze zrobił i AMEN!


poniedziałek, 16 marca 2015

48. Kto pojawi się w Wiedniu?

Znany listę wszystkich reprezentantów tegorocznej Eurowizji, która odbędzie się 19. 21 i 23 maja w sercu Austrii.

Podobnie, jak w tamtym roku przesłuchałam wszystkie i przedstawię Wam je tutaj, wydając moją własną opinię: ocenę 1-6, jak w szkole xD

Każdą piosenkę oceniam indywidualnie, nie porównuję jej do reszty.

To samo miało miejsce tutaj <klik>

Postaram się zrobić ją alfabetycznie. Co z tego wyjdzie, sami zobaczcie :)

1. Elhaida Dani-I'm Alive (Albania) <klik>

 Mój Boże! Pierwsza piosenka, a ja mam już dość, bo coś czuję, że 3/4 piosenek będzie na jedno kopyto: "Facet mnie zdradził, napiszę o tym piosenkę". No, ale spoko, niech będzie. To pierwsza piosenka,potraktujmy ją ulgowo.
Ocena: 3


2. Genealogy-Don't Deny (Armenia) <klik>

No to ja im odmówię. Nie podoba mi się nic a nic. W sumie to nie wiem, co ma wspólnego teledysk z tekstem. Normalnie Kryspin i Mariolka. Znając Europę pewnie coś zdobędą, ale wykluczcie mnie.
Ocena: 1


3. The Makemakes- I Am Yours (Austria) <klik>

Czy tylko mi facio przypomina Czesława Niemena? :O Piosenka jak każda do tej pory (były dwie, aj em szoked). Czekam na coś rytmicznego, noo błagam Was.
Ocena: 2

4. Guy Sebastian-Tonigh Again (Australia)  <klik>

Mój Boże! Co to się porobiło. To ma być piosenka Europy, a nie Australii!! Byłam na nie już na wstępnie. Mimo, że piosenka mi się jako tako podoba, mam do niej uprzedzenia i nie jest to moja faworytka.
Ocena: 3


5. Elnur Huseynov-Hour of the wolf (Azerbejdżan) <klik>

Nareszcie się doczekałam. Czekałam tylko na Azerbejdżan, aby rozpocząć pisanie tej notki. I szczerze mówiąc, nie żałuję. Piosenka mi się bardzo podoba, mimo, że nie do końca w moim stylu. Aczkolwiek nie jest ona moją faworytką. Widzę ją w finale.
Ocena: 5



6. Loic Nottet-Rhythm Inside (Belgia) <klik>

Marne to jak zupa ugotowana przeze mnie (a ja mam dwie lewe ręce-do gotowania). Matko Boska! O ile w tamtym otku piosenka mnie nie zachwyciła, bo po prostu nie lubię takich klimatów, o tyle teraz sam teledysk mnie... Zniesmaczył?
Ocena: 1


7. Uzari & Maimuna-Time (Białoruś) <klik>

Piosenka już dawno przeze mnie pobrana. Szybko wpada w ucho, rytmiczna. Jedna z moich faworytek.I Uzari... O mamuniuu!! *,*
Ocena: 6

8. Giannis Karagiannis-One Thing I Should Have Done (Cypr) <klik>

Ballada?? A może Balladyna?? Wolę Alinę...
Ocena: 2


9. KNEZ-Adio (Czarnogóra) <klik>

Nooo dobra. Czy ktoś zna czarnogórski? xD Z tekstu nie rozumiem nic a nic. Ale sama piosenka mnie nie porwała.
Ocena: 3


10. Marta Jandova i Vaclav Noid Barta-Hope Never Dies (Czechy) <klik>

Kolejna na jedno kopyto. Nie nie i jeszcze raz nie!
Ocena: 1


11. Anti Social Media-The Way You Are (Dania) <klik>

Zauważyliście, że on akcentuje? Zamiast ciągłego "juar", słyszę "ju ar". Piszę oczywiście o "you are". Ogolnie nie porwało mnie, ale kawałek wpada w ucho. O ile na początku bardzo mi się spodobała, o tyle po przesłuchaniu innych piosenek stwierdziłam, że jednak jest to słabe.
Ocena: 3


12. Elina Born & Stig Rasta-Goodbye To Yesterday (Estonia) <klik>

Tak, jak żegnają wczoraj, tak pożegnają się w z wygraną. Przynajmniej dla mnie. Nienawidzę takich gniotów!! Ile można?? Wszyscy polecieli na to, że w tamtym roku zwyciężył gniot. Tylko zapomnieli, że już dawno podczas Eurowizji nie patrzy się na piosenki a na politykę i układy.
Ocena: 2


13. Pertti Kurikan Nimipaivat-Aina mun pitaa (Finlandia) <klik>

Serio?? :O Mimo, że kocham ciężkie brzmienia, jakoś nie widzę ich na Eurowizji. Znaczy, na Eurowizji już będą, ale nie widzę ich w finale. Eurowizja zawsze kojarzyła mi się z zabawą, a jak tu tańczyć do takiej piosenki... "Jaaa uwielbiam jąąą".
Ocena: 3


14. Lisa Angell-N'oubliez Pas (Francja) <klik>

Francuska Bonnie Tyler? Francji się chyba ostatnio coś popyrtało w głowie. W tamtym orku wysłali pedziów z piosenka o wąsach, teraz wysyłają starszą panią, która, mi osobiście, kojarzy się z Bonnie. A z Bonnie nie ma się kto równać.
Ocena: 2

15. Maria-Elena Kyriakou-One Last Breath (Grecja) <klik>

Kolejna piosenka, przy której zasnę na wieki. Nie da, po prostu nie da rady się jej wysłuchać do końca.
Ocena: 1


16. Nina Sublatti-Warrior (Gruzja) <klik>

"łarior"!!! Ahh.. Moja faworytka. No i cóż, od samego początku byłam zachwycona i dalej jestem. Trzymam kciuki za Ninę, bo piosenka jest super. Chyba chcą, żeby ludzie zapomnieli o tej wtopie sprzed roku. Co to było?? :O
Ocena: 6


17. Edurne-Amanecer (Hiszpania) <klik>

Nie dam rady. Co Hiszpania widzi w takich dennych piosenkach?? :O
Ocena: 1


18. Trijntje Oosterhius-Walk Along (Holandia) <klik>

'łajajaj. Nie dam, rady słuchać nie dam rady, nie dam rady dalej słuchać. ajajajaja". Kapitulacja!!!! Na początku mi się podobało, ale teraz...
Ocena: 2


19. Molly Sterling-Playing with Numbers (Irlandia) <klik>

Ciekawa jestem, czy ten fryz to zostawi, czy też nie. Ale ma fajne włosy. Ballada. Kolejna ballada. Wolę Aliny, do jasnej cholery!!!
Ocena: 2


20. Maria Olafs-Unbroken (Islandia) <klik>

Myślałam, że to kolejna denna pioseneczka, a tu proszę! Aż mnie zaskoczyło :D
Ocena: 4


21. Nadav Guedj-Golden Boy (Izrael) <klik>

Łi łi łi!!!! Mam nowego faworyta!! :D  Nie dość, że uwielbiam bollywodzkie rytmy, to jeszcze piosenka jest energiczna, chociaż na początku na taką nie wyglądała. Oby tylko się nie okazało, że wokalista wyje jak kot na płocie. Jak to było w tamtym orku. Rok temu Izrael był moim największym rozczarowaniem.
Ocena: 6



22. Monika Lunkyte & Vaidas Baumila-This Time (Litwa) <klik>

Nudne jak flaki z olejem. Never in my life! Never!!!!
Ocena: 1


23. Aminata-Love Injected (Łotwa) <klik>

Kolejna ballada, czy co to to jest. Maskara!! Coraz bardziej zaczynam się utwierdzać w swoim przekonaniu, które poznacie na końcu.
Ocena: 1


24. Daniel Kajmakoski-Lisja  Esenski (Macedonia) <klik>

O ile zwrotka ma nudny rytm, o tyle refren się rozkręca. Potem znowu nuda, i znowu jazda. Lepsze to niż, połowa piosenek, nudnych jak flaki.
Ocena: 5


25. Amber-Warrior (Malta) <klik>

Powiem tylko tyle. Lepiej, żeby Amber nie wchodziła nawet na scenę, bo jej "Warrior" to przy Ninie nic. Jeśli by je porównać, to dla mnie Nina miażdży Amber po całości. Miałam nie porównywać piosenek, ale skoro mają takie same tytuły... :D
Ocena: 2


26. Eduard Romanyuta-I want your love (Mołdawia) <klik>

Ojojoj!!! Coś czuję, że mam już wielką trójkę plus jeden rodzynek :D Eduard genialny!!
Ocena: 6


27. Ann Sophie-Black Smoke (Niemcy) <klik>

Niemcy!! Zeszliście na psy!! W tamtym roku taak super piosenka, a tera cóż?? Nóż!
Ocena: 2


28. Morland & Debrah Scarlett-A monster like me (Norwegia) <klik>

O ile rok temu Norwegia mnie zachwyciła, o tyle teraz mnie przeraziła. To jakaś masakra!! Matko!! Brakuje mi pomysłów xD
Ocena: 1


29. Monika Kuszyńska-In The Name Of Love (Polska) <klik>

Ballada!! Okej, ja rozumiem, bardzo ładnie, nie mam nic przeciwko Monice, fajnie, że się pokaże Europie. Może docenią jej talent. Ale nie z balladą!!!
Ocena: 5


30. Leonor Amdrade-Ha um Mar que nos Separe (Portugalia) <klik>

Rok temu: katastrofa. W tym roku: katastrofa. Czy Portugalia na serio nie ma czegoś lepszego? Zaczynam szczerze wątpić. I w dodatku rzuca wokalistką jak markiem po piekle.
Ocena: 1


31. Polina Gagarina-A Million Voices (Rosja) <klik>

Coś czuję, że znowu ją wygwizdają.  Dla mnie dobrze, bo piosenka mi się nie podoba, ale... W sumie to szkoda mi jej. Nawet ust nie otworzy, a już ją wywalą ze sceny.
Ocena: 3


32. Voltaj-De La Capet-All Over Again (Rumunia) <klik>

Cóż, w zeszłym roku Rumunia według mnie była stanowczo za wysoko. Jeśli i w tym roku będą tak wysoko, to będę szczęśliwa, bo piosenka jest bardzo fajna, mimo, że zalatuje tu trochę balladą. A do końca to nie jest ballada.
Ocena: 5



33. Michele Perniola & Anita Simoncini-Chain of Lights (San Marino) <klik>

Kolejna nudna piosenka. Coś czuję, że podczas tegorocznej Eurowizji się wynudzę... I wyśpię...
Ocena: 2



34. Bojana Stamenov-Beauti Never Lies (Serbia) <klik>

Mimo, że na początku byłam na nie, jakoś się przekonałam do tej piosenki. Of course, nie jest to moja faworytka, ale jakoś ujdzie w tłumie ballad.  No, także ten tego... Bojana, przekonałaś mnie :D
Ocena: 4


35. Maraaya-Here For You (Słowenia) <klik>

Coś innego, ale niczego mi nie urwało. Ogólnie, przynajmniej się jakoś wyróżnia wśród milionów ballad. Jednak nie jest to coś, czego oczekuję :D
Ocena: 4



36. Melanie Rene-Time to Shine (Szwajcaria) <klik>

Nie noo.. Kolejne nudy. Ile można?? Nawet nie jest to nic specjalnego, laska zwyczajnie śpiewa.
Ocena: 2


37. Mans Zelmerlow-Heroes (Szwecja) <klik>

Pamiętacie jego 'Brother or Brother"?  Moim zdaniem tamta piosenka byłaby o wiele lepsza. No i proszę Was. Jest ta sama sytuacja jak z Arashem. Cały świat go zna, a ten jeszcze na Eurowizję jedzie. Pożal się Boże, nad głupota swoich dzieci. Chociaż piosenka mi się podoba.
Ocena: 5


38. Boggie-Wars For Nothing (Węgry) <klik>

Ni mom siły!! Kolejna denna ballada. Ileż można. Już mi się odechciało oglądać tych występów.
Ocena: 1



39. Electro Velvet-Still In Love With You (Wielka Brytania) <klik>

Jednak to prawda.. Wielka Brytania zeszła na psy... W zeszłym roku było o 100 razy lepiej, więc to oznacza, że w tym roku jest masakra.
Ocena: 1



40. Il Volo-Grande Amore (Włochy) <klik>

Nie, nie, nie, nie, NIEEEEE!!! Tylko nie too!! Jak w zeszłym roku Włochy to była moja armia, tak teraz to mój Titanic!!! Zawiodłam się, nigdy więcej!!

Ocena: 2



Moimi faworytami są: Gruzja. Białoruś, Izrael i Mołdawia. Na nich stawiam. W moim przekonaniu, jedno z nich powinno wygrać :)


A Wy macie już swojego faworyta? Jeśli tak, podzielcie się z nami :)


ukmix.org

poniedziałek, 9 marca 2015

47. Data: 21 maj 2015, Kierunek: Wiedeń, Austria, Rezerwacja: Monika Kuszyńska

Wiemy, kto będzie reprezentować Polskę w konkursie Eurowizji w Wiedniu.

To Monika Kuszyńska!!

pomponik.pl

W Wiedniu wykona piosenkę "In The Name Of Love".


Jak się Wam podoba piosenka??? :)

46. Eurowizja 2015-Polskie eliminacje

Już dziś poznamy polskiego reprezentanta tegorocznej Eurowizji.

Jak myślicie?

Kto pojedzie do Wiednia? Jakie są Wasze typy? Kogo chętnie byście zobaczyli w maju w stolicy Austrii? :)

Czekam na Wasze propozycje :)

A oto wszyscy Ci, którzy reprezentowali Polskę na Eurowizji w latach 1994-2014.

 


niedziela, 22 lutego 2015

45. Erotyka dla publiczności- 25zł, odgłosy z każdego konta sali-bezcenne

Witajcie!

Tak tak, moje pomysły na tematy postów są takie, że aż ręce opadają. No, ale cóż. To Was przynajmniej zachęca do czytania o co mi może chodzić :D

Oczywiście dzisiejszy post będzie dotyczyć filmu "50 twarzy Greya". Powiem Wam, że zmusiłam się, aby oglądnąć to "cuuudooo". Były dwie reakcje: "idę w kimę" i "zaraz zwrócę tęczę". Już, już ludzie spieszę z wyjaśnieniami ;)

Pierwsza reakcja była oczywista. Film mnie nie porwał, był nudny do bólu. Wszystko kręciło się wokół jednego tematu... Osz Bosz! No bo ile można oglądać faceta, który myśli, że jest uwodzicielski, a tak na serio to wygląda jak słoń na Alasce (widzieliście kiedyś słonia na Alasce? No właśnie!).

Dlatego też po pierwszych 10 minutach poszłam w kimę. I szczerze mówiąc nawet jak sięobudziłam to nie wiem, co było. Nudne jak falki z olejem!

Moja druga reakcja to była wtedy, kiedy akurat patrzyłam i były jakieś pocałunki lub coś takiego. Najlepszą, według wielu, scenę (łóżkową) przespałam. Sama, na fotelu. Bez skojarzeń mi tu!

Ale i tak nic nie pobije tych odgłosów z każdego konta sali. Okej, ludzie, fajnie, że macie takie brudne myśli, ale nie muszą o tym chyba wiedzieć wszyscy pozostali obecni w kinie, włącznie z ochroną.

A masturbacje pozostawię bez komentarza.

A więc, podsumowując: Film jest nudny do bólu, aktor tez nie jest och ach, nie wiem, co te laski w nim widzą, ale to pozostawię już bez komentarza, bo każdy ma inny gust. No, ale laseczki kochane, on ma żonę :P Oj, będzie płacz xD

Tak, wiem, jestem wredną suką, zrujnowałam Wam życie. Już układałyście go sobie u boku Jamie'go Dorana.

Oh, ah, trzeba na drzewo uciekać :)

papilot.pl


poniedziałek, 16 lutego 2015

44. Eurowizja 2015 cz. I

Witajcie po długiej (znowu) przerwie :)

Ferie!! Moje kochanie! *,*

Dzisiaj po raz kolejny zamęczę Was moimi urojeniami o Eurowizji. W sensie, że będę Was katować moimi "Wow" i "ble" na temat jakiejś piosenki.

Nie znamy wszystkich reprezentantów, ale przedstawię Wam tylko tych, których znamy. Potem powiem Wam też, kto mi się najbardziej podoba, a kto nie. Podejrzewam, że zejdzie mi nad tym jak stą do wieczności, ale dobra ;)

Trijntje Oosterhuis-"Walk along" (Holandia) <klik>

Daniel Kajmakoski -"Lisja esenski" (Macedonia) <klik>

Elhaida Dani-"Diell" (Albania) <klik>

Uzari i Maimuna-"Time" (Białoruś) <klik>

Anti Social Media-"The Way Your Are" (Dania) <klik>

Nina Sublatti-"Warrior" (Gruzja) <klik>

Bojana Stamenov-"Ceo svet je moj" (Serbia) <klik>

Amber Bonid-"Warrior" (Malta) <klik>

Jannis Karayiannis-"One Thing I Should Have Done" (Cypr) <klik>

Maria Oalfsdottri-"Unbroken" (Islandia) <klik>

Melanie Rene-"Time to Shine" (Szwajcaria) <klik>

Lisa Angell-"N'oubliez Pas" (Francja) <klik>

Edurne-"Amanecer" (Hiszpania) <klik>

Moje typy na ten moment to zdecydowanie Gruzja, potem Dania i ewentualnie Holandia. Pierwsza część reprezentantów nie powaliła na kolana.

Ps. Nie wiem czemu wokalista Danii strasznie przypomina mi Harry'ego z łan dajrekszyn xD Ogólnie zajeżdża tu The Beatles, ale okej xD


Kolejna notka o Eurowizji pojawi się, gdy będzie już pełna lista wszystkich uczestników . Wtedy też pojawią się moje opinie. Jeśli będziecie chętni podzielić się swoją opinią po poznaniu danego reprezentanta zapraszam śmiało :)


gaycork.com

Miłego wieczoru :)

wtorek, 10 lutego 2015

43. MR11 nadal w BvB

Witajcie!

Dzisiaj jestem cały dzień podjarana z powodu kilku rzeczy.

Po 1: Reus podpisał umowę z BvB do 2019 r! :D

A już się bałam, że plotki o jego odejściu są prawdziwe xD

Po 2. Jutro robię sobie wolne od szkoły. Najchętniej wogóle bym nie chodziła, ale jak mus, to mus. A od przyszłego tygodnia ferie! Nareszcie! :) Wreszcie się doczekałam :D

Po 3. Ferie!! :D

<klik>

Taki, takie zjaranie tylko u niego xD Swoją drogą jak oglądałam wywiad z nim to zarośnięty jak dziki agrest :O No nic, jak leń, to leń xD Ps. Jakby kogoś to interesowało: Marco najprawdopodobniej jest wolny xD Wiem, zabijcie mnie xD

sobota, 7 lutego 2015

42. Ich versteh euch nicht [...] Ich will

Tak, to znowu ja i moja obsession na punkcie wszystkiego co niemieckie.

Dzisiaj chciałam Wam przypomnieć (albo zapoznać, ale kto może tego nie znać? :O) z jedną z moich ulubionych piosenek od dobrych kilku lat.

A zaczęło się od mojej cholernej psiapsiółczeki, która miała takiego hopla na punkcie ciężkiej muzyki, że nie jak przyszła do mnie (albo ja do niej, ale to rzadko) to z głośników nie było nic, tylko "łubudubu" ;)

No tak, no więc zajmijmy się tematem, bo zaraz się roztrajkocze i będzie po ptokach.



A więc. Rammstein to tak naprawdę jeden z pierwszych zespołów, dzięki którym zaczęłam słuchać tego typu muzyki. Potem przyszedł czas na polski odpowiednik.

Otóż w 2012 r. w pseudoprogramie "Must be the music", gdzie podobno szuka się talentów pojawiło się coś, co od razu podbiło moje serce.


I w sumie tak zostało :D Ponieważ potem miałam okres, gdzie naszła mnie ochota na... DISCO POLO (tak tak wiem, do psychiatryka z nią) zrezygnowałam z Oberschlesien i Rammsteina. Potem do tego wróciłam i od razu wpadła mi w ręce taka oto piosenka.



I nadal znam na pamięć słowa :D "Kaj stary stoi dym, kaj łojców stoi dom"

Teraz opowiem Wam coś z mojego życia, co będzie bardzo śmieszne, zważając na pewne szczegóły.

Otóż od zawsze nienawidziłam niemieckiego, przekonałam się do niego  niedawno. Ale, to chyba najlepsze, zawsze kochałam śląski dialekt i często przyłapywałam się, że zamiast "gdzie" mówiłam "kaj". Najbardziej przerażające jest to, że na Śląsku są przecież pozostałości po germanizacji. Dlatego wielu starszych ludzi używa gwary. Zresztą spotkałam się z nią też u młodych ludzi. I tak zamiast dom, mówię hajmak. Fajnie, nie? :O

Czy ktoś z Was słucha Rammsteina albo Oberschlesien? Czy ktoś z Was zna i rozumie jakieś śląskie słówka? :D Chwalić się, bo wbrew wszystkiemu gwara śląska jest chyba jedną z najtrudniejszych wśród gwar polskich :)

poniedziałek, 2 lutego 2015

41. Fan Page bloga

Witajcie!

Jako, że jestem uparta jak osioł, dopięłam swego i założyłam Fan Page bloga.

Zapraszam Was do polubienia stronki, gdyż to tam będę na bieżąco informować Was o nowych postach. Nie musicie już  włazić tutaj

https://www.facebook.com/pages/Music-is-my-life/1562616057328324?ref=hl

Mam nadzieję, że mnie nie zawiedziecie i lajkniecie. Oczywiście będzie mi bardzo miło, jeśli podacie dalej :D


Co do kolejnej notki. Mam już temat, jednak chyba opublikuję ja  w weekend. Znając życie zmienię zdanie pewnie ze sto razy jeszcze dzisiaj, no ale cóż. Kobieta zmienną jest. 

hrexach.wordpress.com

piątek, 30 stycznia 2015

40. Strona na Facebooku

Witajcie! :)

Pisze tego posta, aby doradzić się Wam o sens moich działań.

Postanowiłam założyć stronę na Facebook'u.

Zamieszczałabym tam wpisy na temat bloga, polecałabym tam wpisy z innych blogów, które mnie zainteresują. Oprócz tego pisałabym też co u mnie ciekawego.


Ponieważ wiem, że najprawdopodobniej nie ma to większego sensu, muszę postawić warunek.

Jeśli pod tym postem będzie 20 komentarzy, stronka zostanie założona. Proszę Was też o opinie w komentarzach :)


Wpis pojawi się prawdopodobnie jutro :)

wtorek, 27 stycznia 2015

39. "Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie"

panoramio.com

Dzisiejszy post będzie chyba najkrótszym postem, jaki dotąd tutaj napisałam.

Oczywiście, jeśli ktoś się orientuje w historii, albo czyta jakiekolwiek wiadomości to wie, że dzisiaj przypada 70. rocznica wyzwolenia Auschwitz-Birkenau.

Dlaczego o tym chciałam napisać? Dlatego, że jakoś doszłam do pewnego wniosku.

Mianowicie, niezależnie od tego, ile czasu minie od tego wydarzenia, ludzie będą pamiętać. Nie tylko Polacy, Żydzi i Niemcy. Cała Europa a może i nawet świat. Zapewne zapytacie: 'Co to obchodzi cały świat? To działo się w Polsce". Owszem działo się w Polsce, ale nie ginęli tu tylko Polacy i Żydzi. Ginęło tu wiele osób innych narodowości.

Szczerze mówiąc, gdy jechałam tam rok temu spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego. Czytałam wiele na ten temat, ale żeby zrozumieć o czym mówię, trzeba osobiście tam pojechać. Włosy, buty, ubrania, walizki, nawet szczotki do włosów i spinki. W Internecie nie robi to takiego wrażenia, jak w realu. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.

Nie rozumiem tylko jednego. Mianowicie.. Putin. Nie przyjechał do Polski bo co? Bo był  Poroszenko?? Ten dzień nie był dniem strzelania fochów przez Władzia. Był to dzień poświęcony tylko i wyłącznie byłym więźniom obozu i tym, którzy tam zginęli. No, ale cóż. To je Putin, tego nie ogarniesz.


"Ludzie ludziom zgotowali ten los" ~Zofia Nałkowska "Medaliony".

demotywatory.pl

niedziela, 25 stycznia 2015

38. Wspomnienia

No cóż, Oironio znowu nominowała mnie "Nominacji pozytywnych myśli" i znowu nie wiedziałam, na czym ona polega. Na szczęście szybko przyszła pomoc, a kochaną Oironię kiedyś uduszę za te nominację... Ale i tak się cieszę i chcę jeszcze xD Wiecie, to świetna zabawa :D

A więc ta zabawa polega na tym, aby przywołać jakieś miłe wspomnienia. Cóż, nie pamiętam nawet roku, w którym owe wydarzenia miały miejsce, ale miejmy nadzieję, że nie poknocę czegoś i nie będę musiała tłumaczyć każdemu, co, gdzie, jak i kiedy. I nie wymagajcie ode mnie, żeby to było chronologicznie, bo to się za Chiny Ludowe nie uda :) 



Maj, 2005 r.

Wzięłam wtedy udział w konkursie piosenki przedszkolnej. No tak, już od małego lubiłam wyć po całym domu. A tu dodatkowo musiało mnie słuchać całe przedszkole plus jeszcze gromada ludziów, których nie znałam. No, ale cóż. Wgramoliłam się na scenę i się zaczęło.... Dzięki Ci Boże, że nie mam z tego żadnego nagrania, bo bym go chyba własnoręcznie spaliła. No, ale dyplom za drugie miejsce jeeeest! :D Było do tego coś jeszcze, gra, albo puzzle, ale ja, jak to ja,  wszystko pogubiłam. Mam kilka zdjęć z tego. Ta moja uśmiechnięta morda, gdy odbierałam ta nagrodę prześladuje mnie do dziś. Od tego momentu już ani razu nie raniłam uszów nikogo!





Styczeń, 2007 r.

Zabawa karnawałowa, bal przebierańców, zwał jak zwał. Chyba każdy brał w tym udział, jak był  mały. Nie byłam wyjątkiem. Pamiętam, że wtedy uparłam się na strój księżniczki. Bitch please!! Teraz to ja nie wiem, co ja miałam w głowie! Nigdy w życiu już nie przebiorę się za księżniczkę! Poza tym, okazało się, że 3/4 dziewczynek było księżniczkami. Moja koleżanka, była najlepsza: przebrała się za Czerwonego Kapturka i... Wygrała konkurs. A ja się poryczałam. No bo przecież byłam najładniejszą z księżniczek! Fakt, koronę miałam chyba najlepszą, ale.. Czy ktoś widział księżniczkę ubraną całą na różowo?? Tak tak, uparłam się na różową sukienkę i rajstopy. Chyba tylko buty miałam niebieskie. Moda poszła w pizdu.
Podczas tej zabawy również śpiewałam. Tylko, dla odmiany z koleżanką. I, dla odmiany, zajęłyśmy ostatnie miejsce. A potem nawzajem zwaliłyśmy się z ławki, sfochane na siebie nawzajem.  I tak oto skończyła się moja dwuletnia przyjaźń z pierdoloną D. A teraz jestem happy, bo wiem, że to.. No... Suka była i tyle.




2008 r.

Znowu dyskoteka szkolna. Dobra, nie będę przedłużać. Wtedy nieodłącznym elementem każdej zabawy były.. Kaczuchy! J. zaciągnęła mnie na parkiet. A potem, jak się skończyło, to chciałam iść usiąść. I, niefortunnie, wylądowałam tyłkiem na podłodze, uderzając przy okazji nauczyciela. Gdzie?? Nie powiem, chyba sami się domyślicie. Nauczyciel się zwinął, ja byłam przerażona, J. stała i patrzyła raz na mnie, raz na niego. Nauczycielka, która przyszła mi pomóc, w sumie też, tylko dodatkowo powstrzymywała się od śmiechu i patrzyła ze.. Współczuciem? na nauczyciela, który nadal się zwijał. On za bardzo dramatyzował, czy naprawdę miałam taką siłę? Nieważne. W każdym razie cała reszta pokładała się ze śmiechu, niektórzy nawet się popłakali (na przykład taka J.) a ja obiecałam sobie wtedy, że już nigdy, ale to nigdy więcej nie pójdę na żadną dyskotekę!!

Bóg mnie chyba ochronił, bo nie miała żadnej lekcji z owym nauczycielem.





Lipiec/sierpień, 2010 r.

Może pojedziemy nad morze? Właśnie wtedy tam byłam. Koloniee.. Eh, to były czasy. Ale wracając. Ubłagaliśmy opiekunów, żebyśmy poszli na plażę i popływali w morzu. Oczywiście, namawianie ich zajęło nam cały dzień, ale wkońcu poszło. Jak wbiegliśmy na plażę, to wszystkie rzeczy walnęliśmy w jednym miejscu: "Oni pozbierają". Wlecieliśmy do wody jak opętani. Ale, pech chciał, że akurat w wodzie było mnóstwo wodorostów. No i ja, jako ta najbardziej mądra z całej grupy, złapałam jednego i... Wsadziłam Koledze do kąpielówek. On jak to poczuł, zaczął latać po całej plaży, wrzeszcząc i piszcząc (Piszczek!! xD). Ja się pokładałam ze śmiechu, podobnie zresztą jak reszta grupy, a opiekunki próbowały uspokoić biednego P. Potem dostała taki ochrzan, że o Mamciu! Chyba jednak nie zrobiło to na mnie większego wrażenia, bo już następnego dnia próbowałam utopić moją znienawidzoną koleżankę. Skończyło się na telefonie do rodziców. Jak wróciłam do domu, to dostałam mocna pucówę. I na tym się skończyło, bo potem już nigdy nie pojechałam na kolonie.





Czerwiec, 2014 r.


Było to na zakończenie gimnazjum. Wiadomo, jakieś przedstawienie wierszyki. No i pech chciał, że nauczycielka wcisnęła mi jakiś głupi wierszyk. Tak mi się nie chciało go uczyć, że zostawiłam sobie to na ostatni dzień przed akademią. Tak, tak, brawa dla mnie. No, i w sumie nauczyłam się. Kiedy podczas akademii podeszłam do mikrofonu, powiedziałam początek. W połowie się zacięłam i za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć, co było dalej. Jak wybrnęłam z tej sytuacji? W sumie sama się sobie dziwię, bo oto rzekłam: "Chwila, chwila, już" i spojrzałam na karteczkę. Sala wybuchła śmiechem a ja zakończyłam swój monolog.




31 Grudzień, 2014r.

Ostatni dzień starego roku. Postanowiła tą noc spędzić u mojej psiapsiółki. Wszystko pięknie ładnie. Problem pojawił się, kiedy położyłyśmy się spać. Moja koleżanka normalnie  ubóstwia koty, za to ja najchętniej bym je wypierdziela za okno. No, ale cóż. W końcu to dom mojej koleżanki, nie będę się tam rządzić. Poprosiłam ją tylko, aby kotów nie było w nocy w pokoju, bo nie wytrzymam, jeśli któryś zacznie mi miauczeć do ucha. Nie było wyjścia i musiałam spać na jednym łóżku z A. Już mi się usypiało, gdy poczułam drapanie na ręce. Wysyczałam: "Spierdalaj", ale kiciuś ani myślał odejść. Po kilku sekundach mocno wkurwiona zamachnęłam się, żeby go zwalić. I co?? Okazało się, że to nie kot mnie drapał, tylko moja przyjaciółka chciała mi zrobić na złość. Ale za swój błąd zapłaciła, bo oberwała w nos. Na szczęście nic się nie stało, ale byłam przerażona, gdy ta zaczęła jęczeć, że złamałam jej nos. Oczywiście zrobił się harmider i przylecieli rodzice koleżanki. Potem przy śniadaniu było mi strasznie głupio. Gdy wychodziłam, przepraszałam moją koleżankę chyba ze dwadzieścia razy. Kolejnego dnia wytrajkotałam kolejne tysiąc przeprosin.




I na tym bym zakończyła swoje wspomnienia. Z nominacją wezmę przykład z Oironii i nominuję trzeciego, czwartego, szóstego i dziesiątego komentatora tego posta. Oby chociaż tyle ich było xD



Miłego wieczoru! :)



wtorek, 20 stycznia 2015

37. "Góra, dół, góra, dół. Nie opierdalać się jełopy jedne!"

No tak, znowu przekleństwo. Tym razem nie moje :P Moi nauczyciele od wf są meeegaa :D Wszyscy mają tą samą płytę: "Góra, dół, góra, dół. Nie opierdalać się jełopy jedne!"

Postanowiłam o tym napisać, gdyż koniec półroczna już za mną a ja kończę go z... 4 z wf!!! Moja mama aż zemdlała. Od gimnazjum miała co najwyżej 3 i dobrze mi z tym było.

I znowu: Co to Borussia nie robi z człowiekiem??

Ostatnio ciągle gramy w ręczną. A dzięki komu?? Crazy Olce! Tak, tak moja klasa ma ochotę mnie uściskać. Najlepiej, jakbym tego uścisku nie przeżyła -,-

Wracając trochę do ocen. Jestem bardzo zadowolona. Moja najniższa ocena to 2. A z czego? Tradycyjnie, z majcy. Te iksy, igreki, piąte przez dziesiąte. No cóż, myślałam, że tow ina nauczyciela. Potem poszłam do LO i się okazało, że to ja jestem ta tępa dzida.


Nie muszę chyba pisać, że jedyny przedmiot, który lubię w szkole to wf i dzwonek na przerwę. Albo jeszcze lepiej; na koniec dnia.

A jak Wam minęło to 4/5 miesięcy? Jaka średnia, chwalić się tu! :D


Z ostatniej chwili!!! Polska wygrała z Rosją w ręczną 26:25!! Łiiii ar de czempion!!! Ruskie dupska skopaneeee!! :D Szmal miszczu!! :)

polskieradio.pl

piątek, 9 stycznia 2015

36. Ich liebe alles, was deustch

Tytuł może Was zmylić.. I zapewne Was zmyli.

Niemiecki ogarniam od niedawna, bo od niedawna wogóle zachciało mi się go ogarniać.  Ale o tym pewnie wiecie, bo piszę o tym zapewne już po raz kilku dziesiętny.

Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć kilka historii, jak wciskam moje hopla na punkcie wszystko co niemieckie do mojego życia.

Zacznę o tego, co chyba logiczne

1. Nutella!! <3

Wpierdalam ją nałogowo. Jak jej zabraknie, to od razu wskakuję na rower i do sklepu.Za czynam się obawiać, że za bardzo się od niej uzależniłam. Poza tym.. Dupa mi rośnie... Ale co tam. Po świętach jeszcze nie zeszłam do mojej normalnej (czyt. nie schudłam) i nadal ćwiczę brzuszki, a poza tym na wf za każdym razem chcę grać w nogę. No cóż, rzadko udaje mi się namówić moją klasę, wredota skończona. Ale nauczycielka niekiedy jest pobłażliwa i ich zmusza. Kocham moją wuefistkę!! :D A moja klasa mnie nienawidzi. Znowu zeszłam na temat piłki. Fuck.

Ostatnio zabrakło w domu, to tak nudziłam mamę, żeby mi kupiła, a ta dała mi pieniądze i poszłam. Z buta. A potem miałam katar i zapalenie płuc. Dzięki mamo -,-

nutellafordofge.com



2. Borussia Dortmund

Tak tak, znowu. Ale skoro mówię o czymś niemieckim, to nie mogę o nich zapomnieć :D No więc tak o tym to ja chyba ciągle ostatnio mówię, także nie będę się za bardzo rozpisywać.

worldfootball.net


3. Język

Ostatnio coraz częściej używam niemieckich słówek. Dla przykładu.

Mam psa, który mnie wkurza. Jak ją wołam, ta nie przychodzi. Jak jej daję kość, ta jej nie żre. No normalnie szlag mnie trafia! Ostatnio, jak nie wiedziałam gdzie była, to pytam mamy "Gdzie jest ten cholerny Hund'. Hund to po niemiecku pies. Moja mama mnie opierdoliła za 'cholerę", mnie szlag trafił, bo nie dość, że nie mogłam znaleźć psa, to jeszcze dostałam opieprz od mamy. A pies? Okazało się, że spała na ręczniku w łazience. Normalnie za ogon i wypierdówa! ;/


4.  Filmy

Ostatnio szukam filmów po niemiecku, najlepiej z napisami polskimi i stronami, gdzie mogę oglądnąć za darmo, bez logowania. Odpada "Tata do pary" obie części i "Nasze matki, nasi ojcowie". Macie jakieś propozycje? :)


5. Muzyka.

Ostatnio też Wam zapodałam fajną piosenkę po niemiecku, dzięki temu dowiedziałam się,że "atemlos" znaczy bez tchu a durch-przez (całą noc). Czy jakoś tak xD



I to by było na tyle. O moich nowych odkryciach niemieckich piosenek i filmów na pewno Was będę informować :) Oby nie jutro, bo będziecie mnie mieć dość! :D

czwartek, 8 stycznia 2015

35. Liebster Award

Do tej oto zabawy nominowała mnie http://patyskaa.blogspot.com, za co bardzo jej dziękuję :)

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

No więc zaczynajmy... Strzeżcie się! :D

1. Jakie jest Twoje najpiękniejsze wspomnienie z ubiegłego roku?

Zdecydowanie koncert Afromental. Mimo, że na początku chciała ich udusić (ponad pół h spóźnienia), to jak weszli, to była taka ciasnota, że prawie wyleciałam za barierkę. Ale warto było :)


2. Jakie masz plany na ferie? 

Domek, domek, sanki, sanki (śnieg proszę) i spać.


3. Jesteś duszą towarzystwa, czy raczej domownikiem?

Domownik, zdecydowanie. Uwielbiam domek: w zimie jest ciepło, w lecie zimno. Raj!


4. Sama podejmujesz decyzje w życiu?

To zależy. Niektórcyh decyzji nie umiem podjąc sama, więc lecę po radę do rodziców, którzy njczęściej nie umieją mi pomóc, a ja i tak zawsze chcę, żeby mi coś doradzili. Współczuję moim rodzicom xD


5. Jaki film sprawił, że zmieniłaś podejście do życia?

Oo. tak! Wyróżnię się. 'Szkoła uczuć" xD a poza tym "Katyń, "Chłopiec w pasiastej piżamie" i "Jeniec, jak daleko nogi poniosą'.



6. Zawsze znajdujesz czas na rzeczy, które lubisz?

Nie zawsze, ale często. A na muzykę, to zawsze. Nawet w szkole na lekcji słuchawki w uszy i jadymy!! No, pominę fakt, że raz tak się wczułam, że nauczycielka, czerwona jak burak, zabrała mi słuchawki, twierdząc, że przeszkadzam jej w prowadzeniu lekcji. Byłam cicho,muzyka też. Nauczyciele są dziwni.



7. Przeszłaś typowy dołek blogowy? 

Nie na tym blogu, ale owszem. Jedno potknięcie i znalazło się tysiące hejterów, którzy mieli w dupie Twoją dotychczasową pracę. Byłam gotowa nawet zawiesić bloga, ale nie zrobiłam tego.



8. Ważne jest dla ciebie zdanie innych, najczęściej obcych ludzi?

Ja zawsze wychodze z założenia,że obcy ludzie powiedzą ci więcej prawdy, niz bliskie ci osoby. Bliscy, wiadomo, nigdy nie chcą cię skrzywdzić i nie powiedzą ci wprost: "Jesteś okropna', albo "Zmień to i owo". Ale też nie biorę sobie ich głęboko do serca i nie becze pół roku w poduszkę. Staram się poprawić.



9. Jakiego hobby nie chciałabyś zaprzepaścić?

Muzyki. Chociaż nie gram na żadnym instrumencie (moje nerwy by tego nie wytrzymały), to jednak muzyka zawsze mnie uspokaja i pomaga. 


10.  Jesteś osobą, która żyje z dnia na dzień, czy jednak wolisz mieć wszystko zaplanowane?

Nie lubię robić wszystkiego na hura bura. Wole, jeśli wiem wcześniej, że coś mam zrobić. Dlatego mam kręciołka, jak nauczyciel zada zadanie na drugi dzień, a ja nawet nie pamiętam, że jutro mam ta lekcję. To pewnie dlatego potem muszę zgłaszać się do zadania...


11. Myślisz poważnie o przyszłości ?

Tak, aczkolwiek nigdy nie wiem, co będę w zyciu robić, dlatego staram się spróbować w życiu wszystkiego. Nawet papryczki chili. Potem staje się smokiem wawelskim, tylko jeszcze nie pękłam po tym, jak wypiłam multum wody.


Moje pytania są dokładnie takie same.

Do zabawy nominuję:

http://oli-olli.blogspot.com/ 

http://justsayhei.blogspot.com/ 

http://pozytywizja.blogspot.com/ 

http://jedyna-zona-w-miescie.blogspot.com/ 

http://anelisowo.blogspot.com/ 

http://kathyleonia88.blogspot.com/ 

http://poburzywyjdzieslonce.blogspot.com/ 

http://julia-and-fashion.blogspot.com/ 

http://jugii.blogspot.com/ 

http://rosewithcherry.blogspot.com/ 

http://similarose.blogspot.com/ 

poniedziałek, 5 stycznia 2015

34. Unsere Mütter, Unsere Väter

To znowu ja (piąty dzień z rzędu). Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć co nieco o kolejnym niemieckim (znowu) filmie pt. "Unsere Mütter, Unsere Väter", czyli "Nasze matki, nasi ojcowie".

torrent-magazin.de
No cóż, może zacznę od tego, że film, pomijając pewną kwestię,, jest bardzo fajny. Jest to opowieść o lodach pięciorga dwudziestoparoletnich przyjaciół, w przeddzień ataku Niemiec na Związek Radziecki. A co z głównymi bohaterami? Hmm.. Wilhelm, oficer Wermachtu chce osiągnąć jak najwięcej w wojsku. Jego brat, Friedhelm kocha książki, a powołanie do wojska to dla niego mordęga nie z tego świata. Charlotte, na zabój zakochana w Wilhelmie ( no chyba tylko ze względu na osiągnięcia wojskowe. Bitch please!) zgłasza się na ochotniczkę do służby medycznej. Natomiast Greta chce zostać piosenkarką, a jej chłopak Viktor to Żyd (i tu się kończy opis...).

Kabum! Powiem tak: wszystkie pięknie ładnie, ale.. No na litość boską!! Że AK nienawidziła Żydów???

Szczerze? Niemcy mówią, że II wojna światowa to przeszłość, przepraszają Polaków, no, ale cóż nam z tego, skoro w takich filmach robią z Polaków faszystowskie świnie.

Czy to Polacy założyli obozy koncentracyjne? Nie. czy to Polacy założyli getta? Nie. Czy to Polacy kazali mordować wszystkich tych, co nie zaliczają się do rasy Panów? Nie!! Do jasnej cholery: NIE !!!

A teraz przejdę do tych chyba lepszych rzeczy. Przynajmniej dla mnie. Moje nerwy.. ;/

O ile Volker Bruch jakoś przekonał mnie do siebie (jako tako) o tyle Tom Schilling.. O raju! No co mogę napisać o facecie, który zagrał samego Adolfa Hitlera w filmie "Mein Kampf"? Jest to ekranizacja książki Hitlera, co po przetłumaczeniu znaczy 'Moja walka". Was zum Teufel

Co do innych aktorów. Katharina Schüttle jako Greta wypadła bardzo dobrze, chociaż wolę Mirian Stein. Ta z kolei zagrała Charlotte, czym mnie totalnie ujęła. Chociaż nie.. Wróć! Czy może mnie ująć posatć, która z obawy o własną dupę wydała Żydówkę? Dobra, zastanowię się. Aktorka z niej całkiem dobra...

A co do Ludwiga Trepte to.. Nie mam słów. Postać mi się wcale nie podobała, aktor nie umiał jej zagrać. Ogólnie jestem na nie!

A cały film polecam obejrzeć chociażby po to, by zobaczyć, że Niemcy udają przyjaciół Polski, ale tworzą filmy, które przedstawiają Nas, Polaków takim świetle.. No, właśnie w takim.

Nie mam więcej nic do powiedzenia. Zdanie wyróbcie sobie sami po obejrzeniu tego filmu.


"Pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy, cieszą ryj jak cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy"~Słoń


voxeurop.eu

niedziela, 4 stycznia 2015

33. Tata do pary

Witajcie!

Mówiłam Wam już, że ostatnio wzięła mnie chęć na codzienne pisanie? Nie? No to Wam właśnie mówię :)

filmweb.pl


Dzisiaj chciałam Wam coś powiedzieć na temat filmu, który oglądałam w piątek na TVP 1 (chyba).

Film nosi nazwę 'Tata do pary" a wyreżyserował go odtwórca.. Głównego bohatera! No cóż, nie będę Was zanudzać recenzją, bo pierwszej części prawie wogóle nie pamiętam, drugą tylko tak pięć przez dziesięć, bo oglądałam tylko raz. Kabum!
Obie części możecie oglądnąć za darmo na cda.pl. Wiele osób mówi, że ten film (obie części) są głupie, bo dźwięk nie nadąża za obrazem. Ale szczerze? To ma być komedia, to ma bawić, a bawi. Przynajmniej mnie.

Haha ;D Tak, to film niemiecki :D Widocznie mam fazę nie tylko na muzykę niemiecką, ale również na deutschlandzkie filmy. Oglądałam jeszcze tylko jeden film niemiecki pt. 'Nasze matki, nasi ojcowie". O ile film był fajny, o tyle przedstawienie Armii Krajowej jak morderców Żydów to był cios poniżej pasa. Ale o tym na pewno jeszcze kiedyś napiszę. Może nawet jutro, widząc, co wyprawiam w ostatnich dniach. Aktualnie jestem w poszukiwaniu fajnych, niemieckich filmów bądź seriali. Jeśli ktoś coś, to czekam :D

Wracając do filmu. Ugh... Czemu Niemcy muszą być taaacy przystojni? I nie mówię tu tylko o Tilu Schweiger'u czy Matthiasie Schweighöferu. Mam też na myśli Mario Götze, Marco Reusa, Juliana Schiebera.. No tak, nie lubię go, ale bądź co bądź, jest przystojny. Szkoda tylko, że but. Ale co tam. Ja mówię o wyglądzie... Zeszłam na temat piłki nożnej. Weźcie mnie zabijcie. Za dużo o niej myślę.

WRACAJĄC DO FILMU... Ogólnie wydaje mi się, że druga część jest lepsza, ale pierwsza też nie jest zła. Może dlatego mi się tak wydaje, bo drugą część oglądałam zaledwie dwa dni temu, a pierwszą kilka miesięcy wstecz. Ciekawostka jest, że w tym filmie występuje również córka aktora, który gra główną rolę: Emma Schweiger.

A tak wogóle, ja nie wiedziałam, że Matthias Schweighöfer zagrał tam samego siebie... Dowiedziałam się dopiero wczoraj. Szok!

A przy sportowcach zapomniałam o Moritzie Leitnerze :D Dobra, ja często o czymś zapominam.

Także zapraszam Was do oglądnięcia sobie szwabskiej komedii i recenzji: podobało mi się OR nie podobało mi się. Chciałabym poznać Wasze zdanie, bo nie wiem, czy warto Wam pisać o filmach, które oglądałam.

A o filmie 'Nasze matki, nasi ojcowie" zapewne napisze, ale nie wiem dokładnie, kiedy.

Myślę ,że moje zdanie będzie nieco inne na temat tego filmu, który wywołał tak wiele kontrowersji w Polsce po tym, jak Jedynka go wyemitowała. Czyżby ta recenzja miała nadejść jutro? :D

A co oprócz piłki nożnej najbardziej mi  się kojarzyz Niemcami? TO:

tuenlinea.com


Miłej nocy :)

sobota, 3 stycznia 2015

32. Atemlos durch die Nacht

Dzisiaj chciałam napisać coś o piosence, na którą natknęłam się... Wczoraj. Już jest pobrana i odsłuchana chyba ze 20 razy. Jestem przerażona. Nienawidzę niemieckiego!!

Co to Borussia robi z człowiekiem xD


Tytuł. po przetłumaczeniu na polski brzmi "Bez tchu poprzez noc". No cóż, może się przynajmniej niemieckiego nauczę? xD


Oj tam. Pisałam Wam już, że mam fazę na Borussię i szczerze mówiąc, chyba ta faza nie skończy się za chwilę. Pamiętam, że w 2012 r. też miałam taką fazę, ale przeszła mi w 2013 (dopiero!). Obecnie przeżywam Deja vu.



A tą piosenkę, którą Wam dzisiaj zaproponowałam, poznałam dzięki temu filmikowi.






I chyba się zakochałam w niemieckiej muzyce.. Bitch please!! Doszło do tego, że kocham niemiecki. A to wszystko przez Borussię!! :O

Coś o tej piosence.

Bardzo podoba mi się, że jest rytmiczna, a nie nudna, jak flaki z olejem. Z czymś takim na Eurowizję i wygrana w kieszeni... A nie. Przepraszam. Helene musiałaby zapuścić brodę. A szkoda jej dla Europy.

Jak się Wam podoba piosenka Helen Fischer? :) Jakby ktoś nie rozumiał o czym ona jest, zapraszam na tekstowo xD

http://www.tekstowo.pl/piosenka,helene_fischer,atemlos_durch_die_nacht.html

Zapewne jeszcze jakiś czas będę siedzieć w piosenkach po niemiecku, więc wybaczcie, ale chyba będę Was nimi zadręczać :D Obiecuję jednak, że ograniczę się do tych, które mi się spodobają.

I nie, nie będzie tu żadnego Tokio Hotel. O zgrozo.. Never in my life!!!



Miłej nocy kochani :)

piątek, 2 stycznia 2015

31. Echte Liebe .. Are you sure?

Coś czuję, że podczas pisania tego psota polecą łzy. U mnie.

Zapewne notka będzie powstawać kilka dni. Nie będę w stanie jej dokończyć od razu :D

A więc nie wiem, czy wszyscy wiedzą kto to Mario Gotze i Marco Reus.

Uwierzcie mi,że po odejściu, Mario przestał dla mnie istnieć.. Na 5 dni. Potem tak się za nim stęskniłam, że nie wytrzymałam i weszłam na jego profil na Facebooku i Twitterze, sprawdzić, co u niego. No cóż, jak się było fanem Gotzeusa no to się na się teraz być fanem tylko drugiej połówki.

Potem nadszedł dla Marco kolejny czas. Po tym, jak Mario opuścił Zagłębie Ruhry. Marco zaprzyjaźnił się z naszym Lewym. I wszystko pięknie ładnie, ale.. No właśnie. Lewy podpisał 5-letni kontrakt z.. Bayernem! Grr....

A potem... szkoda gadać. Marco był wielokrotnie faulowany, miał przerwy. Aktualnie też nie trenuje, wróci dopiero w bodajże styczniu.  Nosz...

Tak tak, kibicuję Borussi. A propos. Informacja dla wszystkich!! Ja się dopiero wczoraj dowiedziałam, że Marco od dwóch lat prawie nie jest z Caroline O.o  Mój zapłon nie zna granic. Bitch please! Nic nie mówiłam, ciemna jestem... Tak na 60% :D

Dobra, bo zaczyna mi już totalnie odwalać. Niby byłam dzisiaj w szkole, ale czuję się gorzej niż w Sylwestra. Wtedy to miała wręcz omamy.. Wiatr we włosach, ogień w dupie. I lecimyyy!! 

Tak, łzy już lecą, chociaż nie napisałam  w  sumie nic nadzwyczajnego. Po prostu tak kocham Borussię, że nie mogę się pogodzić, że Mario opuścił nas i to dla Farjernu.

Pisałam Wam już, że mam ostatnio fazę, na piłkę nożną. a w szczególności na Borussię, prawda? :d

Podsumowując: Nadal nie rozumiem decyzji Mario, ale ciul. Niech se robi co chce. Mam nadzieję, tylko, że Marco nas nie opuści. Bo jak on odejdzie, to Borussia będzie skończona :(

A na koniec takie cuś. Rozwala mnie to zdjęcie :D

zimbio.com


Miłej nocy :)

czwartek, 1 stycznia 2015

30. Podsumowanie minionego roku

Witajcie w Nowym 2015 Roku! :D

Od razu chciałabym Wam powiedzieć, że jeszcze we wtorek miałam napisać notkę, ale z racji tego, że nie miałam już czasu no to opublikuję ją zapewne w weekend.


Chciałabym jakoś podsumować ten mój rok.

Koncert Afromental!! :D

Pamiętam 21 czerwiec. I pamiętam, że dostałam wtedy świra. 'JA chcę jechać o 15:00, żeby być pod samą sceną, kurwa!!". I tak się złożyło że byłam o 19:00, koncert miał być o 20:30. Tymczasem o 21:30 gamoni jak nie było, tak ni ma. I jeszcze ten wkurzający prowadzący. Bitch please!! Chyba z dwadzieścia razy pytał się, kto a chwilę wystąpi. Warto zauważyć, że ta chwila, to na początku były 2 godziny. Masakra piłą mechaniczną.
No, ale jak wyszli (wkońcu), to nie słyszałam nawet co śpiewają, bo pod sceną nie było nic tylko (aaaaaa!! O Bożę, to oni, to oni, AFROMENTAAAAAL!).
WTF? Nie dość, że prowadzący co 3 minuty zapominał, kto ma wystąpić, to jeszcze te fanki, które tam mdlały.
No, ale jak weszli, to była rozpierdówaaa!! :D I ścisk, bo się wszyscy kurwa na mnie pchali, a mi barierki brzuch ściskały.  Takie uroki koncertu gwiazdy w zadupiu.

Założenie bloga.

Tak, tak. To właśnie w tym roku założyłam tego oto bloga. Nawet nie wiem, czemu. Tak mi odbiło, założyłam i mam do dziś. Ale cieszę się, że go mam, bo mogę się dzielić z innymi swoimi przemyśleniami. I wiecie co? Fajnie mi z tym! :)


Sport-Echte Liebe

Tak, zaczęłam interesować się sportem. Zawał! Ja i sport! A propos zawału. Hmm.. Mam tu dla Was takie cuś...

https://www.facebook.com/video.php?v=1433494320206418

Taki odsyłacz. Plus to: "On jeszcze nie wiem..." :D

bezkoszulki.blogspot.com

Hah :d Jak ja uwielbiam idiotów xD.


I wiele innych rzeczy, którymi nie chce Was już dziś zadręczać.

A propos.. Podobno Marco nie jest już z Caroline. Ktoś coś? xD Taka moja durna psiapsiółeczka :D