sobota, 27 grudnia 2014

29. Święta, święta...

Witajcie!

Po miesiącu znowu tu przychodzę. Wiecie, mikołajki, święta, przygotowania do tego i jeszcze to i owo.. Meksyk! Normalnie na zakręcie nie wyrabiałam...

Kiedy znajdziemy się na zakręcie... Fotoradar pierdolnie nam zdjęcie! :D

komixxy.pl
Ale wracając do świąt. Moja mama jak zwykle musiała narobić placków i to tych dobrych. Siedziałam i wpierdalałam.. A dupa rosła. Już widzę co mnie czeka od poniedziałku. Pajac, skłon, pajac skłon. A ja tak nienawidzę ćwiczeń! ;/

No, ale jak tak logiczniej pomysleć, to jedzeniu mamuni sie chyba nikt nie oprze. Wiecie, niby to wy przygotowujecie Wigilie i jedzenie, ale mama zawsze wyobraża sobie wasze gotowanie tak :

wiadomosci.gazeta.pl
 No i po ptokach. Musisz na stole zmieścić dwa razy więcej żarcia, niż planowałaś.

A tak na serio, to nawet jakby mi mama pomagała, to moja kuchnia i tak pójdzie z dymem. No cóż, wypadałoby się już nauczyć gotować... Nooo, dobra, trochę siara, ale taka prawda. Nigdy nie lubiłam gotować i dopiero niedawno się za to jako tako wzięłam, ale na razie idzie mi to maarnie... Naleśniki upiekę, więc zapraszam :D

A wracając do świąt. Nie lubię tego w sumie. "Magiczny czas"... Magiczny? A no tak.. Zaczarowuje mnie i wtedy więcej jem.  Nie jestem ateistką, wierzę w Boga, ale tak naprawdę te magiczny czas trwa jeden dzień! Taka magia na odwal się nie jest dla mnie. Jak magia, to magia.

Coś jeszcze? Hmm.. Chyba nie.

Jak planujecie Sylwestra? U mnie się trochę plany spieprzyły, ale powiedzmy, że przeżyję..

Kula w łeb...

memy.pl
No tak, to prawda... :D

1 komentarz:

  1. Wpraszam się do Ciebie na naleśniki. :D
    Ja też jakoś tej magii nie odczuwałam. Wydaje mi się, że największą magię czujemy, gdy jesteśmy dziećmi, a potem gdy sami mamy dzieci. (choć o tym dopiero za jakiś czas dane mi będzie się przekonać)

    OdpowiedzUsuń